Skończyło się to zadrapaniami każdej ze stron.
Dziewczyna odsunęła się żebyśmy nic jej nie zrobili.
- Pięść Białego Smoka!
- Błyszczący Kieł Świętego Smoka Cienia !
Zaczeliśmy się szarpać. Po chwili byłem tak zdezorientowany i skupiony na walce z Rogue, że nie zauważyłem, iż Yukino zniknęła.
Znów zaczeliśmy się ciągać jednak byłem bardziej skupiony na tym, że straciłem z oczu dziewczynę niż na walce.
- Yukino! - krzyknąłem i rozejrzałem się jednak nigdzie nie było jej widać.
Przeszedłem połowę parku...w jednym z basenów zauważyłem Yukino. Leżała przy krawędzi.
- Yukino...mam propozycję. - uśmiechnąłem się szeroko.
Dziewczyna podniosła się i spojrzała na mnie pytająco.
- Widziałaś tą ogromną zjeżdżalnie ? - zrobiłem minę typu ; :3
- Ta... - nie zdążyła dokończyć, a już wyciągnąłem ją z basenu i szliśmy w stronę zjeżdżalni.
Gdy doszliśmy na miejsce stanęliśmy na przeciwko wejścia ;
Dziewczyna cały czas była uśmiechnięta. Dla mnie to bardzo dobrze znaczyło, przynajmniej się nie nudziła.
Yukino usiadła pierwsza, a ja objąłem ją. Gdy nagle strumień wody nas porwał.
Na początku nie narzekałem, nie przemyślałem tylko jednej bardzo istotnej dla mnie sprawy.
-Yukino...jest problem! - powiedziałem szeptem.
- Tak? - spojrzała na mnie.
- Zaraz.... choroba lokomocyjna.... - oparłem się o nią.
Ledwo zjeżdżalnia się zaczynała, a ja już miałem dość. Myślałem, że nie wytrzymam i że puszczę pawia...
Myślałem tylko o tym, żeby jak najszybciej stąd wyjść, a potem zabrać dziewczynę na jakąś kolacje czy coś w tym stylu. Wody mam już dość...
- Yukino...pomóż.... - prawdopodobnie byłem cały zielony bo gdy Yukino się odwróciła zaczęła się śmiać...a ja tam ledwo żyłem.
Yukino ? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz