-Co chcesz?warknęła
-Możemy pójść gdzie indziej? Taniec to niestety mój słaby punkt..
Spojrzała na mnie obrażona,po czym odwróciła wzrok,udając focha..
-Oj Lucy..Lucy..co ja z tobą mam..
-Nie musisz za mną łazić..warknęła
-Ale chce..
-A ja nie chce!syknęła
-Dobra,jak tam chcesz.. spuściłem smutny głowę i już po zniknąłem jej z oczu.
Po kilku minutach usłyszałem krzyki za sobą.Przybiegłem z powrotem,wbiegając w prawą uliczkę.
-Klucze Lucy! wymruczałem patrząc na ziemię
Zacząłem biec dalej aż do źródła dźwięku i okazało się że jakaś grupka facetów,przechwyciła Lucy i już nie powiem co chcieli z nią zrobić..Oczywiście,musiałem wkroczyć.Mój ogień powalił jednego za drugim na ziemię.Stanąłem przed Heartfilią,warcząc groźnie.Gdy przyszedł ich szef i zaczął wyzywać Lucy od ,,Łatwych Kurw",myślałem że go zabije,ale dziewczyna mnie powstrzymała.
-Daj spokój Natsu,nie warto.. szepnęła,próbując mnie uspokoić
-Nie pozwolę by ktoś cię obrażał! zacisnąłem pięści
-Natsu,proszę.. przytuliła mnie mocniej do siebie
Stałem w bezruchu,nie wiedząc co robić.Po kilku chwilach ofiary mojego smoczego ognia zniknęły nam z oczu i zostaliśmy sami..
<Lucy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz