Oddychałam ciężko,patrząc przed siebie z otwartymi szeroko oczami i ustami.Nie mogłam się uspokoić po tym wydarzeniu.
-Wszystko okej?spytał gdy winda się otwarła
-Chyba tak..pisnęłam a moje policzyki zaczęły żarzyć się ogniem.W moich oczach tańcowały iskierki szczęścia.
Wyszliśmy z windy,milcząc.Patrzyłam na niego nieśmiało.On zachowywał się normalnie,jakby nic się nie stało.Uśmiechał się pod nosem,kilka razy.
-Poczekaj tutaj.. mruknęłam słodko,po czym skierowałam się do pomieszczenia w którym znajdowała się poczta.Oddałam list,coś tam podpisałam po czym znów wróciłam do chłopaka.
-A więc,gdzie teraz?uśmiechnął się tajemniczo
-Po ciasto,do cukierni..szepnęłam
Wyszliśmy z budynku,kierując się w stronę cukierni.Nieoczekiwanie,Jellal złapał mnie za rękę,po czym zaciągnął w wąską uliczkę.Przywarł mnie do ściany,patrząc głęboko w oczy.Przęknęłam ślinę gdy ten zbierał moje szkarłatne włosy z
twarzy,zakładając mi je za uszy.Pewnie chciał odczytać z mojej twarzy uczucia.
-Jellal?Co ty kombinujesz?wyjąkałam
-Oh,Erzo.Chciałbym znów wpić się w twoje słodkie jak truskawki,usta. zaczął delikatnie muskać palcem,moją brodę.Myślałam że zaraz zwariuje.Jego dotyk..tak bardzo mi go brakowało.Czułam że moje serce,wali jak szalone i mój oddech przyspiesza,robiąc się ciepły.Moje nogi zdrętwiały,nie pozwalając mi spróbować stąd uciec,wyrwać sie z jego objęć.
Jellal,przybliżył sie jeszcze bardziej,przyciskając mnie do siebie po czym złożył na mych ustach,namiętny pocałunek.Ręce trzymał na moich biodrach a ja swoje,zarzuciłam za jego szyję,przymykając oczy.Nie zamierzałam się powstrzymywać,to było silniejsze ode mnie.
[Jellal?^^]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz