środa, 4 lutego 2015

Od Stinga c.d Yukino


Leżałem nieprzytomny. Rany potwornie mnie bolały. Nie dałem rady się ruszyć. Słyszałem jakieś głosy,ale byłem po prostu bezsilny. Po krótkiej chwili poczułem przypływ energii. Jakby moje rany zostały uleczone. Już aż tak bardzo mnie nie bolały jednak nie miałem siły żeby się podnieść. Czułem jedynie, że trzymam coś w ręce, ale nie miałem już siły żeby wstać i szybko zasnąłem.
- P-Panicz Sting! Jak się pan czuje? - zapytała Yukino jednocześnie wyrywając mnie całkowicie ze snu. Leżał na mnie Lector, wiec nie chciałem go budzić.
- Y-yukino... - szepnąłem - C-co się... Gdzie ja...Jestem? - zapytałem cicho.
Spojrzałem na swoją rękę. Dziewczyna cały czas mnie za nią trzymała ale nic nie mówiłem. Nie przeszkadzało mi to.
- Jest panicz już w Sabertooth. - powiedziała delikatnie się uśmiechając.
Spojrzałem za okno. Księżyc wisiał wysoko na niebie. Musiało już być późno. Widziałem, że Yukino jest zmęczona. Spojrzałem na zegar, który wskazywał północ.
- Yukino idź już spać do siebie. Poradzimy sobie. Nie martw się. - uśmiechnąłem się.
- Nie, zostanę. To żadne problem. - upierała się.
Spróbowałem wstać...nie było tak źle. Tylko troche kręciło mi się w głowie.
- Bo wyniosę Cię z tąd. - zażartowałem.
Mag dalej się upierał...co za wredota.
Chwyciłem Exceeda i położyłem na końcu łóżka, tak żeby go nie obudzić. Wstałem i przez chwilę chwiałem się na nogach, jednak zaraz mi przeszło.
Podszedłem do dziewczyny i chwyciłem ją w ten sposób ;
 http://24.media.tumblr.com/1628ee0e1cebcfb3c0a7c7c1ceed8c37/tumblr_myg454CboU1r81qzlo1_500.jpg
 Yukino chwyciła mnie za szyję i po chwili zasnęła. Na prawdę była zmęczona. Cicho otworzyłem drzwi od jej pokoju i podchodząc do jej łóżka powoli ją położyłem przykrywając kołdrą.
Następnie wróciłem do pokoju medycznego. Moje rany nie były już takie duże i głębokie, ale jednak bolały. Dodatkowy wysiłek by podnieść Yukino tylko pogorszył mój stan.
Położyłem się na swoim łóżku i bardzo szybko zasnąłem.
Obudziłem się rankiem. Była szósta godzina, a następna rzecz, którą zobaczyłem to Yukino. Pewnie przyszła w nocy gdy już spałem. Była oparta tak samo o moje łóżko jak na początku. Nie miałem serca jej budzić. Wstałem i położyłem ją na moim miejscu. Rozejrzałem się po pokoju, ale smoka Cienia już nie było. Frosch jednak leżał na łóżku. Położyłem się na sąsiednim łóżku obok dziewczyny. Poleżałem chwile i wyszedłem z pokoju. Chciałem podziękować w jakiś sposób Yukino, że pomogła nam wszystkim.

~~ Jakiś czas później ~~

Wróciłem już do gildii. Szedłem w stronę pokoju medycznego i wtedy zobaczyłem Maga Gwiezdnych Duchów.
Podszedłem do niej i przytuliłem ją.
- Dziękuje za to, że się mną zajęłaś i oczywiście całą resztą. - podziękowałem i popatrzyłem na dziewczynę.
Stała chwile i chyba nie wiedziała co powiedzieć.
- Nie ma za co... - odpowiedziała po chwili.
- Jest, chciałbym się jakoś za to odwdzięczyć. - uśmiechnąłem się chytrze i położyłem dłoń na jedną z ran...troche zabolała. - Może wybierzemy sie do aquaparku ? - zaproponowałem z szerokim uśmiechem.
Dziewczyna myślała nad decyzją.
- Zaraz mi odpowiesz tylko jakoś chcę przemyć te rany. - dodałem i ruszyliśmy w stronę pokoju medycznego.

Yukino ? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz