- jestem Gray, Gray Fullbuster- mruknąłem
- oo ja Anita...
Dziewczyna wyglądała mi na mádrą, podrapałem się w tył głowy i zacząłem myśleć co powiedzieć, po prostu zaniemówiłem
- hej zapomniałeś języka w gębie?- spytała śmiejąc się
- nie, język jest na miejscu, tylko chciałbym powtórzyć misję Kapłanki Feniksa
- a co tam robiłeś, opowiadaj...
- no więc na początku, Ja,Erza,Natsu i Wendy popłymęliśmy na wyspie
hdzie takapłanka mieszkała, była nieśmiertelna puki Erza nie zniszczyła
ogromnego feniksa...
No i kiedy ją wyratowaliśmy ją na Gildię Fairy Tail napadła grupa gości i
porwała ją, stoczyliśmy walkę,- zaśmiałem się głupio- gdybyś widziała
Erzę w akcji, mało kto tak po tyłku dawał...a w końcu pokonali nas ale
zaraz ruszyliśmy na ratunek kapłance, ale Natsu nałapał tam najbardziej,
ja i Juvia świetnie współpracowaliśmy, ona uniosła mnie wodą a ja na
atak.
Zły król ech nie pamiętam jak miał na imię kazał ją spalić na stosie, a
prawa ręka króla, gościu który tak ostro potraktował Natsu, przywołał
feniksa...- Anita
słuchała mnie uważnie z otwartą lekko buzią- to było ogromne bydle
wtedy zleciała się cała gildia Fairy Tail i ze wszystkich sił chciała
zniszczyć Feniksa, nawet Gajel nie dał sobie rady, ale wtedy Erzyła
tajną broń FT i po śmierci feniksa kapłanka umarła, a jej dusza pomknęło
prosto w niebo i wydobyło się światło i na niebie powstał piękny znak
naszej gildi jak chcesz to możesz się spytać każdego z FT każdy ci to
powie- skończyłem zamykając delikatnie oczy i wzdychnąłem głośno
<Anita>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz