czwartek, 2 kwietnia 2015

Od Natsu cd Amaterasu

-O smokach? No wiem że 400 lat temu panoszyły się na naszej planecie.Zabijały ludzi,lecz potem chciały zawrzeć z nami pokój.Niektóre jednak dalej uważały ludzi za wrogów i tak narodziła sie wojna.Zeref oczywiście przyłączył sie do tej wojny i jego smok - Acnologia zniszczyła cały kraj.Potem smoki narodziły sie na nowo,tak jak już wiesz.I zniknęły niespodziewanie 7 lipca X777.Gdy cofnąłem się w czasie,sam znowu ujrzałem smoki na własne oczy.Gadałem z nimi,z moim wujkiem.Ale dalej nie wiem gdzie Igneel i reszta smoków.. wątpię czy w ogóle jeszcze istnieją..
-Nie możesz tak mówić! warknęła
-Owszem,mogę.Chodzą pogłoski że Acnologia,którą sam na własne oczy widziałem i miałem okazję wypróbować jej siłę,wymordowała resztę smoków.. A teraz daj mi spokój.Chcę zostać sam.. odparłem odchodząc od niej


Od Natsu cd Lucy

-Zajebiście, jak zawsze w twoim łóżku.. uśmiechnąłem się,pokazując kły
-To dobrze,chociaż tobie.. odparła,wzdychając
-A tobie nie? podszedłem do niej
-Szkoda mówić.. przewróciła oczami.Nie wiedziałem o co jej chodzi,więc zamilkłem.
-Natsu,jestem głodny.Gdzie rybki? Happy spojrzał na mnie,błagającym wzrokiem
-Kupimy nie martw się.Przecież musimy mieć jakiś prowiant na tak długą wędrówkę.. rzekłem,ubierając na siebie mój codzienny strój
Potem spakowaliśmy do niewielkich plecaków,najważniejsze rzeczy,po czym zamykając dom na klucz,udaliśmy się do gildii by powiadomić resztę o naszej nieobecności.Rządy za mnie miał sprawować na razie Laxus,który zgłosił się na ochotnika.Następnie poszliśmy na rynek.Kupiliśmy tam trochę jedzenia oraz picie,dobrą mapę,dodatkowe ubrania,apteczkę itd. Nagle przed nami pojawiła się jakaś szkarłatnowłosa dziewczyna w masce i stroju bohatera.
http://fc00.deviantart.net/fs71/i/2012/256/a/0/fairy_woman_by_pkachu_kun-d5ejfbn.png

-Erza? zdziwiłem się 
-Nie jestem Erzą Scarlet tylko Fairy Woman! Znaną bohaterką! rzekła
-Ona wygląda za realistycznie! wrzasnęła Lucy
-Wybaczcie,mam misję do roboty.Żegnam was! odparła i ruszyła na pomoc małej dziewczynce,której balon utknął na drzewie.
<Lucy?xD>

środa, 1 kwietnia 2015

Od Lucy cd Natsu

Od Lucy cd Natsu
Przepowiednia ? Całe życie szuka Ingeela. Biedny...
- Nie sądzisz, że można by było poszukać go poza Magnolią ? - zapytałam.
Natsu myślach chwilę z jego słodką tępą miną.
- Przecież go szukałem.... - powiedział znudzony.
- Świat jest duży...nie wszędzie byłeś. - przytuliłam go i dałam mu buziaka.
- No nawet dobry pomysł... - uśmiechnął się.
- Pomogę Ci. Ale teraz mam prośbę...
- Jaką ? - zapytał
- Jest już późno...wracajmy. A za kwiaty jeszcze raz dziekuję.
Natsu odprowadził mnie do domu.
Wzięłam ubrania i od razu poszłam od prysznic. Po kąpieli weszłam do kuchni by się napić. Idąc w stronę pokoju zobaczyłam....Natsu...
Spał tak słodko, że nie miałam serca go budzić.





Przytuliłam się do mojego chłopaka i już prawie zasynała gdy ten zwalił mnie z łóżka...
Całą noc spałam na podłodze, ponieważ Smoczy Zabójca razem z Happy'm zajmowali całe łóżko.
Przebudziłam się koło piątej rano... wszystko mnie bolało i chyba się przeziębiłam.
Poszłam się umyć i ubrałam się ;

http://img2.blog.zdn.vn/54742663.jpg
Popatrzyłam na zegarek i było już koło 8 rano. Podeszłam do łóżka. Natsu już się przebudzał.
- Jak się spało ? - zapytała obolała i troszkę poddenerwowana.
Myślałam, że zemdleję.

<Natsu ?> wybacz, że tak długo ;c

sobota, 28 marca 2015

Od Stinga cd Yukino

Stałem przez chwilę w miejscu. Nie wiedziałem kompletnie co się dzieje. Oparłem się o ścianę i spojrzałem w niebo. Czemu muszę zawsze sprowadzać kłopoty? Szkoda mi Yukino...odnajdę ją. Choćbym miał oddać za nią życie. W końcu to przeze mnie...
Próbowałem odnaleźć ją po zapachu,ale starania znikome. W końcu się teleportowali.
Następnie...czytanie w myślach ? Niezbyt mi wychodziło...
Popatrzyłem znów w niebo...i zobaczyłem znak od Yukino. Chytra dziewczyna. Miała nadal ze sobą swoje klucze. Nikt jej ich nie zabrał.Wysłała Gemini.

https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSkLVlasifGyiIifrJy3qXPrq7duz76KuI306unBjY_kwJsk3qLmg

 Podleciały do mnie. Zaczęły gestykulować,ale nic z tego nie mogłem zrozumieć. Zrozumienie ich nie było łatwą sztuką...
- Ej! Wiecie gdzie jest Yukino ? - przerwałem.
Duszki przytaknęły i wskazały północ.
-Prowadźcie... - poprosiłem.
Podróż trochę trwała. Duchy zaprowadziły mnie na jakieś odludzie. Kwatera główna Gildii Tartarus znajdowała się na zupełnym pustkowiu w otoczeniu skał i kamieni. Budynek wyglądał jak olbrzymi, lekko zniszczony zamek.

http://vignette3.wikia.nocookie.net/fairytail/images/0/07/Tartarus_-_kwatera.jpg/revision/latest?cb=20131019184810&path-prefix=pl





Problemem było to jak wejść tam nie zauważonym. Ewentualnie wejść zauważonym...ale z rozniesieniem wszystkiego w drobny mak.
Preferowałem tą drugą opcję,ale z racji tego, że bałem się o dziewczynę wolałem jednak tego nie robić.
O dziwo przy wejściu nie było żadnych strażników. Nic. Kompletna pustka. Gemini prowadziły mnie w głąb zamku.Potem po schodach... do lochów.
Czułem zapach Yukino. Odkąd wszedłem do zamku. Ostatni zakręt...i nagle zauważyłem dwóch strażników. A za nimi Yukino. Płakała...nie daruję im.
Szybko sobie z nimi poradziłem...Tylko kraty troche wyłamało.
-Wybacz. - chwyciłem ją za rękę i pomogłem wstać.
Popatrzyła na mnie i mnie przytuliła.
-Yu...Yukino ? Wszystko w porządku ? - zapytałem zdziwiony.
-Nie... - popłakała się.
-Spokojnie...będzie dobrze. - objąłem ją i otarłem jej łzy. - Nie płacz. - znów ją przytuliłem.
- Oni...chcą mnie wykorzystać... - łzy ciekły jej po policzkach.
- Co ?!
- Moje duchy nawiązały wieź z lordem Zerefem, kiedy zamknęły portal Eclipse.Mówił, że słyszał, że niedługo po tym, zaczęły się dziwnie zachowywać, a my przywróciliśmy im ich nudną postać...
Ale, oni potrafią sprawić, by znów były takie, bardziej mroczne, jeszcze potężniejsze...Wystarczy, że ich mistrzyni wybierze ścieżkę mroku... potrzebują silnych członków... Takich jak ja.
- Nie oddam Cię im. - dałem jej buziaka w policzek.
- Proszę, prosze, proszę...co my tu mamy... - powiedział sasuke powoli wchodząc do lochu.
- Wypuść nas...dobrze Ci radze. - ręce zapłonęły mi od światła. Ciałem osłoniłem Yukino.
- Nie oddam Ci jej. - stanął w czarnym dymie.
- Będzie się działo. - uśmiechnąłem się chytrze.
- Nie odpuszczę jej...
- Święty podmuch ! - krzyknąłem i promienie światła uderzyły z hukiem w przeciwnika.
Lekko go drasnęły.
- Yukino ?
- Tak?
- Uciekaj.
- Nie.
- Uciekaj !
- Ale... - posłałem jej ostrzegające spojrzenie.
- Idź.... poradzę sobie... Znajdź wyjście i ostrzeż resztę. Dołączę do Ciebie. Tylko zniszczę ich plany. Nie daj się złapać.
Pobiegła. A ja zostałem razem z Sasuke.
Miałem nadzieję, że nie trafi na strażników.

<Yukino ?> wybacz, że tak długo.




Od Amaterasu C.D Natsu

 Nieruchomieję.
 Czuję jak Youmu łapie mnie za rękaw.
 - Jesteś Ognistym Smoczym Zabójcą? - mówię zdziwiona.
 - No i? - unosi brew.
 - Wiesz coś o smokach? - pytam ciekawsko - No wiesz, po ich zniknięciu...
<< Natsu? >>

piątek, 27 marca 2015

Od Natsu cd Amaterasu

-Jakby była moją siostrą  to bym ją wyszkolił i chodziła by jak w zegarku!Wiedziałą by gdzie jej miejsce w hierarchii rodzinnej! kręciłem na dłoniach kule ognia
http://auto.img.v4.skyrock.net/1879/87671879/pics/3166484820_1_12_dw071ecQ.gif 
-Natsu,przestań bo jak wpadniesz w furię to zrobisz jej krzywdę a tego chyba nie chcesz.. odparła przerażona Wendy
-Dragneel,ty idioto!Nie wiesz że kobiet sie nie bije? Erza stanęła przed Amaterasu z mieczem w dłoni.Już miałem w nią uderzyć,smoczym rykiem gdy nagle usłyszałem za sobą głos :
-Jeżeli natychmiast nie przestaniesz pajacować,zrywam z tobą.. warknęła Heartfilia 
Płomienie nagle zniknęły,rozpłynęły się w powietrzu.Uspokoiłem się,furia minęła.
-Tak działa prawdziwa miłość .. dodał Happy 
-Zaraz jak cię chwycę to .. wymamrotałem przez zęby ale Lucy przytuliła mnie a ja od razu złagodniałem jak baranek 
<Amaterasu?xP>

środa, 25 marca 2015

Od Amaterasu C.D Natsu

 - Spokojnie, spokojnie... - przewracam oczami. - Chyba nie chcesz wywołać między nami bójki, co? Z resztą, to jest zabawne.
 Natsu patrzy na mnie wilkiem.
 - H-hej, spokojnie! - Youmu wchodzi pomiędzy nas i uśmiecha się nerwowo.
 - Idź sobie stąd, mała. - odpycha ją lekko.
 - Przesadziłeś. Nie masz prawa do niej tak mówić. - syczę. - Za kogo ty się masz?
 Zatrzymujemy się. Jak zwykle, wszyscy patrzą na nas.
 - Jak rodzeństwo, prawda? - wzdycha zmęczona Erza. - Przestańcie, bo zaraz was rozdzielę!
<< Bijemy się? xoxoxox >

piątek, 20 marca 2015

Od Erzy cd Anita

-Nie ma sprawy.Załatwię ci jakiś pokój w Fairy Hills.. uśmiechnęłam się
-Na prawdę?Tylko wiesz..nie wiem kiedy zapłacę za to mieszkanie..
-Nic nie szkodzi.Dla nowych członków mamy zniżkę.. wstałam od stołu a dziewczyna za mną.Od razu ruszyliśmy do Akademika.Wpadłam do swojego pierwszego pokoju i spojrzałam na listę pomieszczeń..Tu zajęte,tu też..Cholera,chyba nie ma miejsca.. mruczałam do siebie w świadomości
-No i?Na którym będę miała piętrze ten pokój?Jak on wygląda? zapytała zaciekawiona
-Właściwie to.. podrapałam się po karku zmieszana,ale wpadka..
-To? jej źrenice rozszerzyły się
-To na razie zostaniesz u mnie,w moich pokojach.. wypuściłam z siebie powietrze
[Anita?]

Od Natsu cd Amaterasu

Patrząc na Amaterasu i rozmyślając nad tym pomysłem tej jej koleżaneczki,mój humor uległ zmianie z zawstydzenia na wściekłość.Przewracałem oczami,mrużąc je co jakiś czas ze skrzyżowanymi na piersi rękami.Za namową Wendy,zgodziłem się jednak pójść z nimi na tą całą ,,herbatkę".
-A wiecie że jak Natsu był mały to sikał w nocy a rano całe łóżko był mokre?Normalnie można było w nim pływać! śmiechła Erza
-Albo jak zaproponowano mu pracę w firmie dla gejów..przez jego różowe włosy.. zaczął Grey
-Przestaniecie? Nie macie innego tematu do rozmów niż mój życiorys? warknąłem
-Oj nie bulwersuj się tak..nie ma się czego wstydzić..to tylko twoje dzieciństwo..dodała rozbawiona Amaterasu z lekkim sarkazmem
Myślałem że zaraz wybuchnę!Ogień dosłownie się we mnie gotował..
<Amaterasu?nie mam pomysłu na opka ;/>

niedziela, 15 marca 2015

Anita c.d. Natsu

Byłam przeszczęśliwa. Na prawdę nie spodziewałam się czegoś takiego...
- teraz jesteś jedną z nas! - powiedział radośnie Natsu
Poczułam jak w oczach zbierają mi się łzy.
Ale były to łzy radości.
W końcu... Być może w końcy znalazłam swój... Dom.

- - - - - - - - Następnego dnia - - - - - - - - -
Stałam przed tablicą z ogłoszeniami. Było ich na prawdę dużo, nawet zauważyłam kilka w sam raz dla mnie.
Jednak moje myśli zaprzątała jedna rzecz - skoro dołączyłam do Fairy Tail, muszę zostać w Magnolii. Co znaczy... Że muszę znaleźć mnieszkanie!
Przez pół dnia chodziłam po mieście, i wypytywałam o tanie mieszkania do wynajęcia.
Jednak doszłam jedynie do wniosku, że muszę zdobyć więcej pieniędzy, gdyż na razie... Wszystko jest poza moim zasięgiem.
Wróciłam do gildii i usiadłam zamyślona przy stoliku.
Po kilkunastu minutach podeszła do mnie szkarłatnowłosa dziewczyna.
'' Jak ona miała na imię?" - próbowałam sobie przypomnieć
"Erza. Erza Scarlet. Uważana za jednego z, jeśli nie najsilniejszego maga w gildii"
- Witaj, Anita. Coś cię dręczy? - zapytała, siadając naprzeciwko
- Właściwie to tak... - powiedziałam i wyjaśniłam jej swój problem


Erza?

sobota, 14 marca 2015

Od Amaterasu C.D Natsu

 Youmu ponownie powróciła do ludzkiej postaci.
 - Nic nie szkodzi senpai! - uśmiecha się i podaje chłopakowi rękę. - Jestem Youmu.
 - Natsu. - chwyta jej dłoń i przyjaźnie ściska.
 - Sensei, chodź się przywitać! - krzyczy radośnie i podbiega do mnie. Łapie mnie za rękę i ciągnie w stronę Natsu. - Natsu, to jest mój Mistrz, Amaterasu.
 Mruczę pod nosem tysiące przekleństw w kierunku Youmu. Po cholerę nam nowe znajomości.
 - Amaterasu Chou Hotaru, nie będę kłamać, że jest mi miło. - mamroczę oschle.
 - To jest właśnie tsundere, Erzo? - niebieskowłosa dziewczynka szepcze do stojącej obok dziewczyny-zamachowca.
 Rzucam jej piorunujące spojrzenie.
 W tym samym czasie Youmu podbiega do dziewczynki i zaprasza ją na herbatę. Do naszego domu oczywiście.
 - Bardzo chętnie Youmu. - mówi i przeskakuje wzrokiem na Natsu, Erzę i niebieskowłosego. - Mogę?
 - Jeśli chcecie, to możecie przyjść wszyscy! - wyrzuca z siebie Youmu. Zbieram się tylko na przewrócenie oczami.
<< melanż XD >>

Od Natsu cd Amaterasu

-Natsu,ty zboczeńcu! zaśmiała się Erza
-Co by na to Lucy powiedziała.. zarechotał Jellal
Zrobiło mi się strasznie głupio.Na mojej twarzy powstał krwawy rumieniec i debilny uśmiech.
http://fc06.deviantart.net/fs70/i/2013/344/e/d/natsu_blushing_by_cantrona-d3dkgjq.png 
 -Przepraszam..wydukałem 
-Najpierw się myśli a potem robi! odparła Wendy 
-Jak zawsze tylko krytykujecie mnie! wrzasnąłem zły 
-No bo od której strony ta dziewczyna przypomina ci Fullbustera? jęknęła Scarlet
-Od Burej.. burknąłem krzyżując ręce na wysokości piersi 
<Amaterasu?xd>

piątek, 13 marca 2015

Od Amaterasu C.D Natsu

 Wszystkie głowy skierowały się na mnie.
 - Kto to Grey? - szepczę. Przygotowuję kolejny orzech.
 - Może ich kolega? - odpowiada Youmu. Nagle dostrzega moją broń. - Och, senpai! Czuję się zazdrosna! Czy masz zamiar zamienić mnie na inną broń?
 - Ej, patrzcie! Gray gada sam do siebie. - mruczy niejaki Natsu. - Słuchaj, jeśli zejdziesz teraz, to kara będzie mniejsza!
 - Och, to takie straszne. - mruczę i zeskakuję z drzewa. Dookoła panuje niezręczna cisza. Idę wolno w kierunku chłopaka. - Co chcesz mi zrobić? - zaczynam. - Pobić? - podrzucam orzech. - Okraść? - ściskam go w ręce. - A może... Zabić? - miażdżę go w dłoni. Jestem niebezpiecznie blisko niego. Nasze nosy prawie, że się dotykają.
 - S-senpai! - Youmu dokonuje transformacji i rozdziela nas. - Nie wolno tak!
 - Grey, skąd masz tą lalkę? - pyta rozbawiony Natsu. Najwyraźniej nie traktuje tamtą rozmowę na poważnie.
 - To nie lalka matole. - syczę. - Przeproś ją.
 - Ale przecież skąd mógłbyś dostać taką dziewczynę! Przecież widzę, że to lalka. Pewnie ma plastikowe piersi. - chwyta za jedną z piersi Youmu. Ta robi się czerwona. Natsu również robi się czerwony. - Heh...
 - Karako! - mówię i chwytam Youmu w formie katany. - Łapy przy sobie idioto.
<< ostro pod koniec dnia XD >>

czwartek, 12 marca 2015

Od Natsu cd Amaterasu

-Co to miało być? warknąłem masując obolałe plecyska
-Ta dziewczyna na tobie siedziała więc chciałam ci pomóc.. odparła rzucając za siebie patyk
Oglądnąłem się dookoła siebie.Oprócz mnie,Erzy,Wendy i Jellala,nikogo nie było.Nagle orzech spadł Erzie na łeb.
-Nastu!Zrobiłeś to specjalnie by mi oddać? wrzasnęła z ogniem w oczach
-Nie,to nie ja.. zacząłem wywijać rękami
Nagle orzech spadł i na moją głowę.Wiedziałem że to nie była Erza bo stała przede mną a drzewo samoistnie raczej kilka razy pod rząd samo nie trafiło by nas celnie w głowy.Wściekłem się.
-Grey,złaź z tego drzewa! wrzasnąłem 
https://sugarteasugar.files.wordpress.com/2014/09/fairy-tail-angry-natsu-gif.gif 
-Natsu?To była dziewczyna.. odparła rozbawiona Erza
-A może Gray w przebraniu dziewczyny,co? syknąłem 
<Amaterasu?xD>

niedziela, 1 marca 2015

Od Amaterasu

Przeskakuję na cieńszą gałąź, płosząc tym samym moją ofiarę.
 - Cholera. - mamroczę pod nosem i spoglądam w dal za uciekającą sarną.
 Zeskakuję z orzecha ciszej od wiatru (ale porównanie).
 - No mówię ci Wendy! Taką miała minę! - podskakuję zaskoczona i w mgnieniu oka jestem znów na drzewie. I dobrze, bo osoba przeszkadzająca mi w moim bezsensownym wpatrywaniu się w kawał uciekającego mięsa, właśnie opiera się o drzewo nie wiedząc, że siedzi na nim najwyraźniej jego przyszły morderca.
 - Natsu, nie wolno innym wkładać poduszki do kosza na śmieci. - granatowa dziewczynka upomina nie słuchającego jej kolegę.
Człowieku, posłuchaj tej małej. Dobrze gada. Łapię za dojrzały orzech włoski i ciskam nim w jego głowę.
 - Ała! - łapię się za niewielka ranę i upada na twarz przygnieciony moim ciałem. Wykręcam mu ręce do tyłu i siadam na nim okrakiem.
 Chwilę potem z krzaków wychodzi ciemnowłosy chłopak z czerwonowłosą dziewczyną.
 - Zejdź ze mnie! - błaga przez co dostaje solidnego kopniaka w twarz.
 - Puść go! - krzyczy czerwona. Łapie patyk stojący tuż obok niej i rusza pędem w moją (naszą) stronę. Bierze rozmach by mnie powalić, lecz ja jestem... cóż... Trochę szybsza i skaczę na drzewo, przez co dostaje się patykiem w plecy różowemu a nie mi.
 - ERZA!!! - podskakuje i wije się. Momentalnie zwijam się na gałęzi ze śmiechu, przez co mało co nie spadam.
<< Trutututu Natsu c.d? >>

sobota, 28 lutego 2015

Od Natsu cd Anita

-To wspaniale!! uśmiechnąłem się do niej
-Czyli że mogę dołączyć? spytała cicho
-Oczywiście że tak! Ja jak na razie jestem przywódcą gildii więc decyduje o tym kto będzie do niej należał.Tylko..musisz sobie obmyślić gdzie chcesz mieć znak.
http://images6.fanpop.com/image/answers/3252000/3252051_1370219844666.85res_500_330.jpg 
 -Hm..zastanowię się.. 
-Nie ma pośpiechu,a teraz chodź do gildii.Muszę cię wszystkim przedstawić..
****
Gdy doszliśmy wszyscy zaczęli zamęczać dziewczynę pytaniami. Potem rozpoczęła się niezła imprezka na której zorganizowaliśmy na powitanie nowej członkini,pokaz fajerwerków.

http://img1.wikia.nocookie.net/__cb20120303045332/fairytail/images/5/55/The-fireworks.gif 

-Nie musieliście.. wymamrotała ze łzami w oczach 
-Teraz czuj się tutaj jak u siebie w domu.. uśmiechnąłem się
<Anita?>


piątek, 27 lutego 2015

Yukino c.d. Sting

Podczas walki jeden z przeciwników niespodziewanie podkradł się do mnie od tyłu, po czym złapał mnie i zatkał mi usta jakąś dziwnie pachnącą tkaniną.
Od tego zapachu zakręciło mi się w głowie, poczułam się strasznie senna i słaba. Zobaczyłam jak Ophiuchus znika, a wrogowie, którzy otoczyli Stinga cofnęli się i podeszli do tego, który mnie trzymał.
Wszystko co się działo odbierałam jak przez mgłę. Zobaczyłam leżacego Stinga, który po chwili się podnósł i chyba zaczął coś krzyczeć. Niestety nie słyszałam tego.
Moje powieki stały się coraz cieższe.
Ostatnie co pamiętam, to przerażony wyraz twarzy Stinga i uczucie, że gdzieś się przeteleportowaliśmy. Potem była już tylko ciemność.

- - - - - - - Kilka godzin później, w siedzibie Tartarus - - - - - - - - - - - - -
Ocknęłam się w jakimś ciemnym i zimnym miejscu...
Kiedy moje oczy przyzwyczaiły się do mroku, ze strachem odkryłam, że znajdowałam się w lochu.
Nagle zobaczyłam, że ktoś idzie korytarzem. Okazało się, że był to jeden z członków Tartarus, Sasuke.
Spojrzałam na chłopaka ze sciekłością.
- O, proszę! Nasza księżniczka się obudziła? Podoba ci się nasz loch? - powiedział, podchodząc do krat
- Czego ode mnie chcecie?! - zawołałam, a mój głos drżał
- Spokojnie. Czego? Dowiesz się w swoim czasie, Magu Gwiezdnyc Duchów. Potrzebujemy... Jakby to powiedzieć... Twojej pomocy... - powiedział tajemniczo i pochwili zaczął się paranoicznie śmiać
- Ha ha ! A właściwie mogę ci powiedzieć już teraz! Twoje duchy nawiązały wieź z lordem Zerefem, kiedy zamknęły portal Eclipse. Słyszałem, że niedługo po tym, zaczęły się dziwnie zachowywać, a wy niestety przywróciliście im ich nudną postać...
Ale, my potrafimy sprawić, by znów były takie, bardziej mroczne, jeszcze potężniejsze... - powiedział, a ton jego głosu sprawiał, że cała dydotałam ze strachu - Ale jak to zrobić? Wystarczy, że ich mistrzyni wybierze ścieżkę mroku... Jesteś silna, Yukino. - powiedział nagle - A my, potrzebujemy silnych członków... - mówił "od niechcenia", ale wiedziałam, że jego celem jest zastraszenie mnie i uświadomienie mi co mnie czeka
- A-ale... Wy jesteście mrocznymi magami... I demonami... Ja jestem... Zwykłym człowiekiem... - powiedziałam cicho, ze złudną nadzieją
- Tak, masz rację, kochaniutka. Lecz my posiadamy machinę, która pozwala przemianiać ludzi w demony! - po tych słowach, znów roześmiał się i spojrzał na mnie w taki sposób, że miałam ochotę uryć się przed tymi jego wężowymi oczami w najciemniejszym kącie.
- N-nie... Nie! - krzyknęłam zrozpaczona
- Ależ tak! Przygotuj się, Yukino! Ciekaw jestem, jaką minę będą mieli twoi przyjaciele, kiedy zaatakuje ich dawna towarzyszka... Pewnie będą... Zrozpaczeni? Cudownie, prawda? - powiedział, po czym zaczął odchodzić, ale nim zniknął mi z oczy, powiedział:
- Przygotuj się, Yukino. Przygotuj się na mroczny los, który cię czeka. - i zniknął za drzwiami
Do moich oczu napłynęły łzy. Szlochając, skuliłam się pod zimną, kamienną ścianą.
Było mi zmino. Byłam przerażona. I przede wszystkim bałam się, że przez nich skrzywdzę przyjaciół... Że skrzywdzę Stinga...
Przed oczami stanął mi jego wyraz twarzy, kiedy mnie porywali. To sprawiło, że rozpłaałam się jeszcze bardziej.
Byłam kompletnie rozbita, nie wiedziałam co robić...
- Sting... Proszę... Błagam, pomóż mi... - szepnęłam podciągając kolana do twarzy

Sting? Help me...

Anita c.d. Natsu

Kiedy zobaczyłam, jak chłopak otwiera oczy i wstaje, byłam prześczęśliwa.
- Natsu! - krzyknęłam i przytuliłam różowowłosego
On spojrzał na martwe ciało potwora i uśmiechnął się lekko, po czym lekko całując mnie w czoło powiedział:
- Dziękuję...
Od razu spiekłam raka i powiedziałam:
- Ale to przecież... Ja powinnam ci dziękować. To ty mnie... Osłoniłeś... - powiedziałam cicho, nadal wtulając się w jego kurtkę. Przed momentem wydawało mi się, że umrze on na moich oczach,a teraz siedział tu przede mną i szczęśliwy rozmawiał ze mną.
- Ale to właśnie ty pokonałaś tego demona. No i uzdrowiłaś mnie. - powiedział i podniósł moją głowę, po czym spojrzał mi głęboko w oczy.
Chciałam odwrócić wzrok, ale nie potrafiłam. NIe potrafiłam oderwać się od tych pełnych życia, radosnych i ufnych oczu.
- N-natsu... - szepnęłam cichutko
- Tak?
- J-ja... Chciałabym... - zaczęłam, ale urwałam. Przecież sama to postanowiłam! Ale kiedy tak patrzyłąm w jego oczy, kiedy uświadamiałam sobie, że gdyby nie jego poświęcenie, teraz leżałabym już martwa, byłam pewna, że jestem mu to winna.
Że zrobię to dla niego. Dołączę. Jakoś się przystosuję. Znajdę przyjaciół.
- Chciałabym... Dołączyć do... Fairy Tail... - dokończyłam cicho i znów się zarumieniłam.
Co ja sobie myślę?! Przecież mnie nie przyjmie... Dopiero co zarzekałam się że nie mam zamiaru dołączać do jakiejkolwiek gildii, a teraz nagle proszę go, by przyjął mnie do swojej... Jestem głupia.
Ale... Jakoś podświadomie chciałam być blisko tego smoczego zabójcy. Nie wiedziałam jeszcze do końca dlaczego... Może to przez te jego oczy? Może dlatego, że ocalił mi życie? A może dlatego, że także był smoczym zabójcą, i sądziłam że mimo wszystko czegoś się do niego nauczę...
A może... Był jeszcze inny powód?


Natsu? :)

czwartek, 26 lutego 2015

Od Natsu cd Lucy

-Zapomniałaś że mam chorobę lokomocyjną? zaśmiałem się
-A no tak.. uśmiechnęła się
Wziąłem ją za rękę,całując w policzek.
-Wiesz,chciałem ci coś kupić na walentynki ale nie wiedziałem co byś chciała..
-Oj daj spokój.Dla mnie najlepszym prezentem jesteś ty.. na jej twarzy zagościł krwawy rumieniec
Rozejrzałem się dookoła siebie.Wyczuwałem stąd jakiś dziwny,słodki zapach.
-Zaczekaj tutaj.. szepnąłem
-Znów wyczułeś jakieś żarcie? westchnęła
-No poczekaj chwile.. mruknąłem
Ruszyłem za zapachem i po chwili dostrzegłem niewielką kwiaciarnie.Wpadłem do niej i dotarłem do źródła zapachu.
-Ile dajecie za te róże?
-100 kryształów za bukiet.
-Co?! Oszaleliście?
-To nie byle jakie róże.To są róże pamięci,zaczarowane.Gdy sie je komuś podaruje,ta druga osoba już nigdy o tobie nie zapomni.. rozmarzył się sprzedawca
-Dobra,nie ważne.Daj mi je,kupuje.. odparłem jak zawsze wybuchowo
Zapłaciłem za nie i wróciłem do Lucy,z bukietem.
-Dziękuje,są piękne.. uśmiechnęła się i zatopiła nos w kwiatach
-Wiesz,ostatnio śnił mi się Igneel.. mruknąłem zamyślony
-To chyba dobry sen,co nie? odparła wesoło
-Tak,raczej tak.Widziałem całą dolinę smoków,nawet z nimi rozmawiałem.Może to była przepowiednia? uniosłem jedną brew do góry
<Lucy?>