- Kto to Grey? - szepczę. Przygotowuję kolejny orzech.
- Może ich kolega? - odpowiada Youmu. Nagle dostrzega moją broń. - Och, senpai! Czuję się zazdrosna! Czy masz zamiar zamienić mnie na inną broń?
- Ej, patrzcie! Gray gada sam do siebie. - mruczy niejaki Natsu. - Słuchaj, jeśli zejdziesz teraz, to kara będzie mniejsza!
- Och, to takie straszne. - mruczę i zeskakuję z drzewa. Dookoła panuje niezręczna cisza. Idę wolno w kierunku chłopaka. - Co chcesz mi zrobić? - zaczynam. - Pobić? - podrzucam orzech. - Okraść? - ściskam go w ręce. - A może... Zabić? - miażdżę go w dłoni. Jestem niebezpiecznie blisko niego. Nasze nosy prawie, że się dotykają.
- S-senpai! - Youmu dokonuje transformacji i rozdziela nas. - Nie wolno tak!
- Grey, skąd masz tą lalkę? - pyta rozbawiony Natsu. Najwyraźniej nie traktuje tamtą rozmowę na poważnie.
- To nie lalka matole. - syczę. - Przeproś ją.
- Ale przecież skąd mógłbyś dostać taką dziewczynę! Przecież widzę, że to lalka. Pewnie ma plastikowe piersi. - chwyta za jedną z piersi Youmu. Ta robi się czerwona. Natsu również robi się czerwony. - Heh...
- Karako! - mówię i chwytam Youmu w formie katany. - Łapy przy sobie idioto.
<< ostro pod koniec dnia XD >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz